Jak wytrzymać przygotowania przed ślubem?

Dodane przez administrator
5
styczeń

Stres, zmęczenie, setki telefonów i upewnień, czy będzie tak, jak ma być. Tak wiele Par Młodych opisuje swoje przygotowania przed ślubem. Jak wytrzymać, żeby nie zwariować od takiego napięcia?

Załatwiania jest mnóstwo. I co ukrywać – nie każda Para zdaje sobie z tego sprawę na samym początku przygotowań. Tak naprawdę tylko nieliczne wiedzą, ile zachodu potrzebne jest przy organizacji ślubu i wesela. Samo wyszukanie sali, dodatkowo w pasującym nam terminie, potrafi zająć sporo czasu i pochłania mnóstwo nie zawsze pozytywnych emocji. To samo z fotografem i zespołem muzycznym. A to dopiero początek drogi.

Diabeł tkwi w szczegółach

Problem w tym, że najwięcej czasu pochłaniają czynności, które byśmy o to nie podejrzewali. To wyszukiwanie ofert, wertowanie setek stron internetowych w poszukiwaniu komentarzy (które trzeba dodatkowo sprawdzać, bo czasem nie są one pisane przez zadowolonych klientów tylko samych podwykonawców), później przejazdy, spotkania i podpisywanie umów. Na tym etapie Młodzi są już na tyle zmęczeni, że o tym, by się dokładnie umowom przyglądać, nie mają już siły i ochoty. A szkoda, bo umowy a nie ustne ustalenia są wiążące dla obu stron!

Dziewczyny są bardziej zaangażowane




Nawał pracy obciąża najczęściej przyszłe Panny Młode. Badania pokazują, że to właśnie kobiety najwięcej czasu spędzają przeglądając strony i fora internetowe w poszukiwaniu komentarzy i nowych pomysłów. Jakie kwiaty, oprawa muzyczna, jaki samochód, a może inny pojazd? Dziewczyny dzielą się swoimi odczuciami, piszą komentarze i… często zaczynają mieć problemy z komunikacją ze swoim partnerem. Tradycyjny problem, jaki się pojawia, jest taki, że „on się nie angażuje”, „nie przeżywa tak mocno jak ja” i w końcu „jemu nie zależy”. To błędne koło! Im bardziej mamy wrażenie, że zostałyśmy same na polu walki, tym bardziej się angażujemy, przez co jeszcze więcej czasu i energii poświęcamy na przygotowania.

Pomysł na rozwiązania

Jak wyjść z tej sytuacji? Jeśli sami szykujecie Wasz ślub, radzę przede wszystkim już na początku podzielić się obowiązkami. Proponuję zapisać sobie zakres obowiązków na kartce – co i do kiedy kto ma zrobić. Takie omówione i zapisane kwestie są o wiele bardziej przystępne i wykonalne niż ciągłe przypuszczanie, że przecież druga strona sama wszystko wie i powinna coś robić. Nie ma nic bardziej mylnego! Nasz partner może nie zdawać sobie sprawy z poziomu zaangażowania, frustracji i naszych oczekiwań. Zatem rozmowa i wspólne ustalenia są w takiej sytuacji podstawą.

Post a Comment