Garnitur szyty na miarę jest idealnie dopasowany, dzięki czemu pomaga zatuszować mankamenty figury i poprawić proporcje sylwetki. Dlatego zdaniem stylistów mężczyźni powinni zainwestować w swój wizerunek, szczególnie przed ważnymi okazjami jak ślub. Garnitur z profesjonalnej pracowni krawieckiej to podstawa garderoby każdego eleganckiego mężczyzny. Wybierając atelier, warto zwrócić uwagę na to, jakimi tkaninami ono dysponuje, jakie są sposoby szycia i jakość wykończeń.
– Wydaje mi się, że szycie na miarę mogło być do pewnego momentu postrzegane jako kaprys, teraz ten proces jest bardziej postrzegany jako coś codziennego i wręcz siliłbym się na stwierdzenie, że jest to konieczne w dzisiejszych czasach. Z tego względu, że rzeczy, które dostajemy z wieszaka, tzw. ready to wear, są rzeczami często niezbyt wysokiej jakości, a po drugie w ustandaryzowanych rozmiarach, które nie odpowiadają często sylwetkom klientów – mówi Paweł Zbucki.
Wadą garniturów „ready to wear” (RTW) jest brak możliwości dopasowania rozmiaru spodni i marynarki. Sklepy oferują najczęściej marynarkę w określonym rozmiarze i pasujące do niej spodnie w tym samym rozmiarze. Ceny na rynku są coraz bardziej atrakcyjne, dlatego warto zdecydować się na uszycie dopasowanego modelu na miarę.
– To, czym różnią się garnitury i szycie miarowe, to w pierwszej kolejności dużo lepsze materiały, które charakteryzują się wyższą skrętnością wełny, które są dobrane w zależności od pory roku, które mogą być np. mniej gniotące się, co jest istotne dla osób często podróżujących czy biznesmenów, którzy pod koniec dnia na ostatnim spotkaniu również chcą wyglądać nienagannie – mówi Paweł Zbucki.
Druga kwestia, która wyróżnia ubrania szyte na miarę na tle tych dostępnych w sklepie to jakość i dopasowanie do sylwetki.
– Rzeczy na wieszaku jednak zazwyczaj nie leżą na nas dobrze, bardzo często nogawki i rękawy są za długie, za krótkie lub za szerokie. Niedopasowanie do sylwetki powoduje, że często nie wyglądamy odpowiednio do stanowiska, jakie piastujemy – mówi Paweł Zbucki.
Aby znaleźć idealną pracownię, która wykaże się profesjonalizmem, klient najpierw powinien zrobić tzw. rozpoznanie rynku.
– Udając się do takiego atelier, powinien w pierwszej kolejności zainteresować się, z jakiego materiału będzie szyty jego garnitur, czy jest to materiał renomowanej firmy, która gwarantuje to, że ten materiał posłuży wiele lat. Bardzo istotne są również techniki, których na pierwszy rzut oka nie widać, a wnętrze garnituru determinuje to, czy będzie on faktycznie służył latami, czy też jest on po prostu konstrukcją ubogą – mówi Paweł Zbucki.
Bardzo istotną kwestią jest jakość wykonania.
– Najbardziej skomplikowanym poziomem wykonania jest bespoke, który charakteryzuje się tym, że garnitur jest szyty na płótnach wykonanych z włosianki z włosia końskiego i nad tym garniturem przez cały proces produkcji czuwa jeden krawiec. To gwarantuje, że ten garnitur jest szyty niemalże na kliencie – podkreśla Paweł Zbucki.
Innym standardem wykończenia, bardziej uproszczonym, jest standard MTM.
– Często pracownie wprowadzają klientów w błąd, oferując im garnitury szyte na miarę w standardzie MTM, natomiast w rzeczywistości są one dopasowywane, po prostu są skracane nogawki czy rękawy. Trzeba również sprawdzić, czy jest to szyte na szablonach i czy dane szablony są przerabiane pod klienta, bo w standardzie bespoke szablony są wykrajane ręcznie przez krawca pod każdego klienta indywidualnie – tłumaczy Paweł Zbucki.
Często zdarza się, że klienci przychodzą do pracowni zajmujących się szyciem na miarę z własnym pomysłem na garnitur. Nie zawsze jednak jest to dobre rozwiązanie. Za duża liczba zdobień, przeszyć czy źle dobrany krój mogą zdeformować sylwetkę i oszpecić dany model.
– Udając się do showroomu, atelier czy pracowni warto się oddać w ręce osób tam pracujących i polegać na ich opinii, z jedną uwagą – oczywiście zawsze w modzie będzie klasyka. Osoby, które dopiero zaczynają przygodę z szyciem na miarę, powinny postawić na klasykę, na rzeczy, które są mniej ekstrawaganckie i dopiero później, jak klient ewoluuje i się uczy tej mody, można sobie pozwalać na kraty, na jakieś bardziej pstrokate kolory czy właśnie na rzeczoną ekstrawagancję – mówi Paweł Zbucki.
Dobrze skrojony garnitur można uszyć już za 2 tys. zł.